Dążenie do doskonałości .
Motyl
Na mnie mama raz krzyczy, że za mało jem a za chwilę, że mam się tak nie obżerać, bo przytyję. A zawsze jem mniej więcej tyle samo xD
Offline
dokładnie, coś te mamuśki niezdecydowane ;]
Offline
Sposoby na rodziców?
ja mam tego farta, że w porze obiadu nie ma mojej matki w domu bo pracuje od rana do wieczora, a z babcią która gotuje nie gadam więc mogę nie jeść.
Ale jeśli bym miała sytuację że matka mi daje kanapki do szkoły itp. to nie miałabym oporów, żeby je wyrzucić. Zawsze wyrzucam jedzenie. Chowam je najpierw do półki (szczelnie opakowane) a jak jestem sama w domu to wywalam je do kibla. ;D Lepsze to niż być grubym.
Offline
Nie popieram wywalania jedzenia.
Oddaj koleżance/koledze te kanapki . Dużo osób nie nosi śniadania do szkoły lub zapomina i później są głodni .
Obiad lepiej połóż koło śmietnika. Na pewno ktoś weźmie ( dla zwierząt )
Offline
też mam opory z wywalaniem żarcia, szczególnie, że ostatnio w domu gorzej z kasą. kanapek do szkoły nie dostaję. ale gdybym dostawała, to bym dokarmiała wiecznie głodnych kolegów z klasy
a z żarciem domowym... albo dokarmiam psa, albo ładuję do jakiejś siateczki i przy najbliższym wyjściu z domu dokarmiam jakies okoliczne zwierzaki, no chyba, że żarcie już się nie nadaje do spożycia. to wtedy dopiero wyrzucam.
Offline